Sezon na cukinię trwa nadal, warto więc korzystać i zajadać się tym warzywem. Jest uniwersalne – wskazane w zasadzie dla każdego. I bardzo zdrowe. Można je włączyć do każdego posiłku, nawet – do śniadania.
Poczytaj o jej właściwościach i zerknij na przepis na moje ulubione śniadanie z cukinią.
Wydawać by się mogło, że cukinia jest nudna i mdła 🙂 ale to jedno z moich ulubionych warzyw. Fajnie łączy się w zasadzie ze wszystkim i pasuje do wszystkiego, ponieważ jest łagodna w smaku. A ponadto jest tridoszowa – więc wskazana dla każdego.
Ze względu na jej wychładzające działanie osoby, które mają nadmiar doszy vata (lub dominującą tę doszę), powinny przedsięwziąć przy jej spożywaniu pewne „środki ostrożności”. A co to znaczy nadmiar doszy vata? Może się on wiązać z tendencją do zimnych dłoni/stóp i generalnego uczucia chłodu i wychłodzenia organizmu oraz – co często idzie z tym w parze – z suchością w ciele (sucha skóra, strzelające stawy, zaparcia) lub zmiennością (wahania nastroju, niestabilność emocjonalna, problemy ze snem – zwłaszcza wybudzanie się w nocy).
Osoby z takimi właśnie skłonnościami powinny jadać cukinię odpowiednio przyprawioną tymi przyprawami, które nie są zbyt ostre a ładnie stymulują trawienie i dobrze wpływają na jelita. Taką przyprawą nr 1 jest kumin (kmin rzymski). Mile widziany będzie dodatek masła klarowanego, które ładnie nawilży/natłuści jelita i usprawni ich pracę, więc ułatwi przyswojenie składników odżywczych z cukinii.
Dobroci zawarte w cukinii
Cukinia jest obfita w witaminę C, B1, K, PP oraz minerały – przede wszystkim potas, magnez, żelazo. W jej składzie jest także luteina i zeaksantyna – przeciwutleniacze. Ma natomiast mało węglowodanów (bezpieczna dla cukrzyków).
A ponadto cukinia jest alkalizująca, czyli odkwaszająca (balansuje doszę pitta). Wskazana jest zatem we wszelkich stanach zapalnych organizmu, zwłaszcza stanach zapalnych układu pokarmowego.
Ma również działanie diuretyczne – a więc tym samym oczyszcza nerki i wskazana jest przy zatrzymaniu wody w organizmie.
Jak jadać cukinię?
Oczywiście na tym blogu chyba nie muszę dodawać, że preferujemy cukinię po obróbce termicznej, a unikamy jedzenia surowej. No chyba, że masz wyśmienity metabolizm i możesz zjeść przysłowiowego konia z kopytami bez uszczerbku dla układu pokarmowego…
Cukinia dobrze smakuje pieczona oraz gotowana w postaci zup-kremów. Lubię ją też w placuszkach.
A ostatnio często jadam cukinię na śniadanie, gotowaną z komosą ryżową. Fajna opcja na wytrawne śniadanie, gdy chcemy odmiany od jaglanki czy owsianki.
Śniadaniowy przepis na cukinię z komosą ryżową
SKŁADNIKI – 1 PORCJA:
- około pół niedużej cukinii – pokrojonej w kostkę
- komosa ryżowa – około 1/4 szklanki
- komosa ryżowa (quinoa) to kilka gatunków, ale najlżej strawna jest biała – wskazana dla większości osób. Jest bardzo dobrym źródłem białka, a także minerałów, zwłaszcza żelaza.
- masło klarowane – około 1 łyżka
- woda – około 1/4 szklanki, być może trochę więcej, ale pamiętaj, że cukinia jest wodnista, i odda trochę wody podczas gotowania. Wody nie można dodawać za dużo, dajemy w takiej ilości, aby kasza się ugotowała i w całości ją wchłonęła.
- sól – do smaku
- kumin – 1/4 łyżeczki
- kurkuma – szczypta
- pieprz – odrobina (opcjonalnie)
SPOSÓB WYKONANIA:
Podgrzej w garnku masło klarowane, dodaj cukinię, podprażaj kilka minut, następnie dodaj pozostałe składniki i pod przykryciem gotuj na małym ogniu około 20 min.
Podawaj posypane zieloną pietruszką/kolendrą i jajkami sadzonymi z płynnym żółtkiem.
Autorka:
Ewa Szydłowska
Ewa Szydłowska – Ajurweda
Najnowsze komentarze