„Zjadłabym konia z kopytami…” – znasz osoby, które tak mówią?…A może znasz to z autopsji?I zjadasz tego konia i trawisz nawet te kopyta…

Taki silny metabolizm charakteryzuje osoby o konstytucji Pitta. Jak wiemy, Pitta to ogień – ogień w głowie , sercu , ale też w brzuchu. Umysł jak brzytwa, porywczość emocjonalna i żelazny żołądek. Osoby o tej konstytucji uwielbiają intelektualne wyzwania, są rzutkie i bystre, wciąż głodne nowej wiedzy. Karmią się rywalizacją, chcą być zawsze pierwsze i najlepsze! Ścigają się nie tylko w słupkach zawodowych targetów, ale również w maratonach, na siłowniach, bieżniach i innych ringach… Nie tylko kondycja umysłowa, ale również fizyczna jest dla nich bardzo ważna.

Jak taka postawa będzie zatem wpływać na ich wybory żywieniowe ?

Pitta będziemieć ogromne zapotrzebowanie na glukozę – główne paliwo dla jej intensywnie eksploatowanych – mózgu i mięśni. Jedzenie węglowodanowe – makarony, ziemniaki, kasze, ryże – sycące i konkretne, o słodkim smaku, to produkty pierwszego wyboru. Pitta nie pogardzi słodkimi owocami, batonami proteinowymi, szejkami białkowymi, czerwonym mięsem , orzechami, wieloskładnikowymi sałatkami z majonezem, zawiesistymi sosami i śmieciowym jedzeniem…koniecznie ostro przyprawionym… dla podkręcenia apetytu…

Zje i strawi wszystko! Węglowodany i dobre tłuszcze dla mózgu, białka dla mięśni, a cała reszta… dla przyjemności… i to regularnie, ponieważ jej silne trawienie i aktywność życiowa powodują, że głodna robi się nieznośnie zła i rozdrażniona! Pitta, to również idealny pacjent w gabinecie dietetyka – zdyscyplinowany, słuchający i zorientowany na cel. Dlatego nawet jeśli  przesadzi z biesiadowaniem, a dietę zdominują nie za zbytnio zdrowe cukry proste i wysokoprocentowe trunki, do których ma przecież taką słabość, jej ambicja szybko zepnie cugle kalorycznej rozwiązłości.

Czyli Pitta, to szczęściara – atletyczna, wysportowana, proporcjonalna,zdrowa, konsekwentna i do tego jeszcze mądra, zazdro…No, nie do końca…bo jakże często, to co tak fantastycznie potrafi zagnać Pitta na sam szczyt, tak samo perfidnie potrafi ją na tym szczycie, mówiąc kolokwialnie, kopnąć w tyłek… Upór, nieustępliwość, arogancja i pycha…Mija sporo kilogramów zanim Pitta orientuje się, że coś przestało działać…Równoważenie dużego zapotrzebowania na kalorie sporą dawką wyczynowego ruchu i ekstremalnych ćwiczeń fizycznych może okazać się trudne, zwłaszcza kiedy zaczynają pojawiać się kontuzje i urazy.Metabolizm z wiekiem zwalnia, ale nasza mistrzyni wyszarpywania 25 godziny z doby zwalniać ani myśli…pracuje dotąd, aż nie skończy,a zaangażowana wykuwaniem kolejnej najlepszej wersji siebie nadal potrzebuje paliwa. Często późnym wieczorem lub nocąPitta, która w ciąg dnia miała jedynie czas na szybkie energetyczne strzały – słodkie bułki, batony , soki, latte z bitą śmietanką, zasiada do prawdziwej uczty…Pittanie je emocjonalnie jak Vata… je, aby być ciągle na najwyższych obrotach. Co prawda rosnąca masa rozłoży się napoczątku równomiernie na wysportowanym ciele , ale zadyszka i zwolnione tempo podczas gry w squasha zaczną coraz bardziej  dokuczać zaskoczonej i niedowierzającej Pitta.

Zmniejszenie wydatkowania energetycznego, spore i kaloryczne porcje, o które upomina się nauczony przez lata organizm, zarywane i zajadane noce, pośpiech, presja zaczynają skutkować rozregulowaniem gospodarki węglowodanowej i szybko rosnącymi dodatkowymi kilogramami. Niestety , to w tym właśnie momencie zaczynają się problemy hormonalne u Pań Pitta, na czele z niedoczynnością tarczycylub hashimoto, bo organizm rozpaczliwie sam stara się zwolnići wyrwać rozpaloną do czerwoności wtyczkę. Panowie Pitta często zaczynają cierpieć na zaburzenia gastryczne, zgagę, niestrawność, problemy kardiologiczne, zespół metaboliczny, insulinooporność… wszystkie te schorzenia generują dalsze dodatkowe kilogramy…

Z drugiej strony, warto tu nadmienić, że Pitta, to tadosza,  którą może dotknąć ortoreksja…Myśląc, że kontroluje swoje życie i emocje związane z jedzeniem, staje się w efekcie zakładniczką kultu ciała i zdrowego odżywiania. Co prawda takie sytuacje dotyczą głównie młodszych Pitta, ale widziałam także  dojrzałe Panie, które chcąc wrócić do upragnionej formy sprzed lat, wpadały w zabójcze wnyki  destrukcyjnych zaburzeń odżywiania.

Reasumując… co zatem predysponuje Pitta do problemów wagi ciężkiej:

  • organiczna potrzeba wysokoenergetycznych posiłków;
  • bezkarność w ilości i jakości jedzenia – i tak strawię wszystko, a ewentualną  nadwyżkę spalę na siłowni
  • jedzenie w późnych godzinach wieczornych i nocnych – pracuję więc jem, potrzebuję energii. 
  • duża wrażliwość na uwalniane, w czasie spadku glukozy we krwi, hormony – kortyzol i adrenalinę – generują złość i zdenerwowanie.
  • słabość do wysokoprocentowych alkoholi, ostrych przypraw
  • brak pokory wobec upływającego czasu
  • brak faktycznego połączenia z potrzebami ciała, zagłuszanie ich potrzebą zewnętrzną
  • ambicjonalne, zadaniowe podchodzenie do życia

Ania Malok PoWolnośćJedzenia

Konsultantka Ajurwedy, psychodietetyczka, doradca żywieniowy